Ten post próbowałem zamieścić 8 razy. Nie ma przekleństw itp.Ponieważ jestem na zwolnieniu lekarskim od jakiegoś czasu, mam wątpliwą przyjemność oglądania TV, przeglądania netu itp. Od czasu do czasu coś tu wpisuję, jak wena twórcza się odezwie. Nie dość , że non stop ta pieprzona polityka w której matołki wiodą prym, to mnóstwo sponsorowanych i tendencyjnych artykulików. Kto jeszcze wieży w te banialuki o rzeczywistym kursie walut, akcji? Sondażach robionych na zamówienie? Mydła oczy za każdym razem. Co w mordę jakiś specjalista, to inne bzdety wygaduje. Nie wiem jak to określić. Wiem co to jest. Przykład? Dwóch pseudo ekonomistów z jednej uczelni siedzi na piwie.
-Ty, co myślisz o kursie złotówki w przyszłym tygodniu?
-A co mnie to kur..a obchodzi. Masz wypłatę? Masz. Co nie powiesz i tak będzie dobrze. Najwyżej mogłeś się pomylić.
To jest właśnie to. Bandy nierobów zarabiają na sztucznych stanowiskach krocie. Analitycy, urzędnicy, ekonomiści, politycy. To są wszystko zawody nieprodukcyjne. Zauważcie też to, że im wolno się mylić ile razy chcą i w czym chcą. Np. malarz jak żle pomaluje ścianę to poprawia. Inaczej bez zapłaty odejdzie. Oni mają to gdzieś. A przecież to nie od widzi mi się malarza zależy ile budżet straci, tylko od jednego z drugim takich co to wszystkie rozumy pozjadali, a nawet nie mają pojęcia ile chleb kosztuje. Za PRL-u takie coś było nazywane spekulacją i szło się do pierdla za malwersacje. Teraz wolnoć Tomku w swoim domku. A szary człowiek za to płaci. Niech szlag trafi ten złodziejski system i tych którzy to nowe prawo złodziejskie uchwalają.
edytuj post